intheclouds intheclouds
1896
BLOG

Czy boją się Gorojanina, bo jest antysemitą?

intheclouds intheclouds Rozmaitości Obserwuj notkę 30
 
Do napisania tej notki zainspirowało mnie pytanie komentatorki E.B. spod notki Amelki:
 
 
 
”Zastanawiam się nad jednym. Czy Rosja jest takim krajem, pełnym wolności, w którym, tak jak na Zachodzie, można pisać wszystko? Czy spełnia on jakąś określoną rolę i działa w ściśle określonym rosyjskim interesie?
Dla mnie, coraz bardziej staje się oczywiste, że Rosja podsuwa nam, Polakom, materiały, mające wskazywać na to że, nie było żadnej katastrofy tylko inscenizacja.
Polskie instytucje oficjalne bronią się jednak przed tym wszelkimi sposobami, bez względu na to, którą stronę polityki polskiej reprezentują.
Rosjanie jednakże musieli wziąć udział w operacji Smoleńsk. Dlaczego więc to robią?”
 
 
Pytanie dotyczy oczywiście sławnego rosyjskiego blogera, który opublikował drastyczne zdjęcia ofiar tragedii 10.04.2010 i który potwierdza wersję “maskirowki”, ale jako pierwszy nazywa tę zbrodnię “mordem rytualnym”.
 
 
Połączenie “maskirowki”, którą ja i wielu innych blogerów uważa za fakt, wraz z “mordem rytualnym” może wskazywać na wykonawców wydarzeń 10.04.2010. Wszak termin “mord rytualny” jest kojarzony głównie z jedną nacją, o której pisać, mówić nie powinno się źle, bo grozi to sprawami sądowymi, zajęciem komputera, wyrokiem, czy nawet śmiercią (ś.p. Dariusz Ratajczak) w naszym kraju. Trochę inaczej wygląda to jednak w Rosji (materiał z 2009 roku):
 
 
 
"Prokuratura uznała za niewinne sformułowania o "żydowskiej agresji jako formie satanizmu"
 
 
i kolejny cytat z tego materiału:
 
 
”Takie incydenty zdarzają się w wielu krajach, ale w Rosji zaskakuje nikła reakcja władz i brak większego odzewu na nie w mediach. Część obserwatorów uważa, że wieloletnia wojna w Czeczenii zmniejszyła u Rosjan wrażliwość na przemoc i łamanie praw człowieka, doprowadzając do znieczulicy wobec m.in. antysemityzmu. Potwierdzeniem miałyby być decyzje prokuratorów, którzy w ostatnich miesiącach umorzyli kilkanaście postępowań w sprawie ewidentnie antysemickich publikacji”.
 
 
 
Czy Anton Sizych (gorojanin_iz_b) publikuje i może publikować takie teksty w swoim kraju dlatego, że wskazuje na winnych zbrodni 10.04.2010 nie Rosjan, ale żydów?
 
----
 
 
Przytoczę też komentarz FYMa, w sprawie artykułu, jaki ukazał się w “Naszym Dzienniku” a dotyczący nowego wpisu rosyjskiego blogera:
 
 
 
 
 
"Najnowszy artykuł [ruskiego blogera - przyp. F.Y.M.] jest kontynuacją dowodów na rzecz wyznawanej przez autora teorii, jakoby katastrofa smoleńska była inscenizacją (tzw. hipoteza maskirowki), lot w ogóle się nie odbył lub też zakończył zupełnie gdzie indziej, tam doszłoby do morderstwa wszystkich pasażerów. Wrak znajdujący się w Smoleńsku byłby podrzuconym innym egzemplarzem Tu-154, pomalowanym i wyposażonym z grubsza tak jak polski samolot rządowy. Także ciała miały zostać podrzucone w późniejszym terminie. Hipotezie tej przeczy ogromna ilość faktów, w tym znalezienie pierwszych ciał ofiar tuż po katastrofie. Jednak nie bacząc na trudności z uzasadnieniem, pewna liczba przede wszystkim blogerów w Rosji i w Polsce sprzyja hipotezie maskirowki. Argumenty przeciwników z reguły zbijają oskarżeniem osób biorących udział w wydarzeniach o współpracę ze sprawcami, którymi byłyby rosyjskie tajne służby. (...)"

http://naszdziennik.pl/swiat/22815,bloger-z-rosji-znow-prowokuje.html

Już pomijam to mało subtelne łączenie ruskiego blogera z polskimi blogerami (których się zresztą z nicków nie wymienia, choć w swym załganym tekście zrobił to choćby cyngiel Pyza, w podobnej stylistyce "Trybuny Ludu" - "szkoła Macierewicza" nie może się bez niej obejść, jak wiemy), ale ciekawe jest to twierdzenie, że "hipotezie przeczy ogromna ilość faktów, w tym znalezienie ciał ofiar tuż po katastrofie". Czyżby P. Falkowski, stojący za tą arcylogiczną argumentacją, już nie pamiętał, co twierdził choćby amb. J. Bahr albo S. Wiśniewski czy R. Sęp? Ja zdaję sobie sprawę, że Falkowski w "Naszym Dzienniku" nie jest od myślenia, lecz od propagowania dokonań "szkoły Macierewicza", ale odrobina wysiłku intelektualnego by mu naprawdę nie zaszkodziła.

Ku zgrozie Falkowskiego na ruskim blogu są odwołania do prac najświetniejszych badaczy ZP:

"Na blogu Mieszczanina znalazły się też linki do znanych analiz ekspertów smoleńskiego Zespołu Parlamentarnego prof. Wiesława Biniendy i dr. Kazimierza Nowaczyka."

Na szczęście dodaje zaraz:

"Ich ustalenia nie mają nic wspólnego z hipotezą maskirowki, bloger przywołuje je jako ilustrację, że raport MAK jest całkowicie fałszywy."
 
 
 
---
 
 
Do głębszych przemyśleń w tym temacie zmusza notka blogera PinkPanther:
 
 
 
Pozwolę sobie zacytować kilka ostatnich akapitów
(mam nadzieję, że PinkPanther nie będzie mi miał za złe:):
 

“Z jednej strony instytucje rządowe robią wszystko aby jak najpełniej skompromitować państwo i zniszczyć jego wizerunek międzynarodowy z drugiej opozycja robi wszystko żeby te kompromitacje jeszcze bardziej nagłaśniać i stawiać na świeczniku - żeby wszyscy za granicą widzieli, że polskie państwo się rozpada i w takiej formie nie zasługuje na istnienie. Jednocześnie opozycja zadowala się ćwierćprawdami i ćwierćfaktami w swoich pracach dochodzeniowych w ramach Zespołu Parlamentarnego ds katastrofy smoleńskiej.

Równolegle, od ponad 2 i pół roku widzami tego makabrycznego spektaklu autosabotażu, celowej bezsilności i autokompromitacji instytucji państwa, bezczelnych kłamstw i bezprawia ludzi obozu władzy, mediów i wymiaru sprawiedliwości (w myśl zasady złapią mnie na kradzieży - twierdzę, ze to nie moja ręka), poniżania religii katolickiej (szydzenie ze śmierci, szydzenie z Krzyża) jest społeczeństwo polskie.

To niszczenie struktur państwa i degenerowanie wrażliwości społecznej jest trudnowytłumaczalne w sytuacji kiedy: Polska należy do UE, podpisano traktat lizboński odbierajacy nam suwerenność, 90% prawa w Polsce to wdrożenia unijnych przepisów, jesteśmy na garnuszku unijnych dotacji, jedna polityczna banda eurofolksdojczy zagarnęła całą władzę w Polsce i ma wszystkie narzędzia sprawowania władzy: od mediów, przez służby, pieniądze, sondażownie i tajemnicze systemy do liczenia głosów wyborczych na ruskich serwerach.

W międzyczasie wprowadzono elementy państwa policyjnego (ustawa o stanie wojennym i stanach nadzwyczajnych, o cyberterrorze, urządzenia do tłumienia zamieszek, rozszerzenie prawa do użycia broni palnej przez służby mundurowe, zwiększenie liczby podsłuchów, prowokowanie zamieszek podczas zgromadzeń masowych).

Po co to wszystko?

W ostatnich miesiącach da się zauważyć próbę jakby stopniowego oswajania polskiego społeczeństwa z oficjalną obecnością żydów: muzeum ŻP, festiwale kultury żydowskiej, happeningi polsko-żydowskie – w listopadzie był w centrum Warszawy, wprowadzanie tematyki żydowskiej do polskich mediów – niby tzw. "od czapy" informacje w teleexpresie o obrzezaniu syna znanego pana xx, teleturniej "1 z 10" pytania z hebrajskiego i tradycji żydowskiej w dwóch odcinkach na 3 przeze mnie obejrzane w ciągu jednego tylko tygodnia, w kinach „Pokłosie”,a u Korwina-Mikke, mający wyglądać na oszołomski, pomysł aby żydzi osiedlili się w Polsce w gettach czyli prawie to samo co ROŻwP.

Milczenie światowych mediów (kontrolowanych przez żydów) na temat katastrofy smoleńskiej.

Odmowa Mitta Romneya – przyjaciela Izraela i werbalnego przeciwnika Rosji - zadeklarowania, że zajmie się sprawą smoleńską po zwycięstwie w wyborach prezydenckich.

Wytyczne Seremeta dla prokuratur żeby żądały surowszych wyroków dla oskarżonych o "język nienawiści" - czyli np. tzw. "antysemityzm";
List Boniego do Episkopatu Polski, w którym "zwraca się z apelem o pomoc w przeciwstawianiu się mowie nienawiści i wszelkim objawom nietolerancji".

Co może łączyć te wszystkie sprawy, o których pisałem w tej notce?

A może to, że to wszystko co się dzieje w Polsce od lat zwłaszcza od katastrofy smoleńskiej i sama katastrofa smoleńska to misterny plan reaktywowania koncepcji judeoPolonii w Polsce poprzez sprowadzenie przytępionym moralnie, przygniecionym psychicznie i znieczulonym Polakom co najmniej setek tysięcy żydów z Izraela”.

 

---

 

Pod notką Amelki umieściłam taki komentarz:

Anton Sizych napisał: "Aha, zapomniałem w swoim piśmie do prokuratury napisać samooskarżenie: to przeze mnie rakiety natowskie stacjonujące w Polsce mogą zbombardować Rosję".

Czy są jeszcze w Polsce jakieś natowskie rakiety? Wydawało mi się, że wszystkie zostały odesłane pod koniec listopada 2012 do USA.

Czy to "samooskarżenie" może mieć coś wspólnego z pytaniem E.B?

Jeżeli ktoś miałby atakować, to ktoś musiałby się przecież bronić. A najlepiej zapobiec atakowi.

 

 
---
 
 
Pozostawiam Wam do przemyśleń.
intheclouds
O mnie intheclouds

"Ludzi można podzielić na dwa rodzaje; tych, którzy są wytworem świata, w którym żyją, i tych którzy są wytworem samych siebie, którzy choć świata nie zmienili, nie dali się zmienić światu. Oni chodzą po świecie, a nie świat po nich". Mr Stachura Galeria zdjęć ze Smoleńska: clouds.web-album.org Polecane notki: 1) Czołg i milicja 2) Tu-154 i Jak-40 - czas przelotu do Smoleńska 3) Tusk 7.04 przyleciał wcześniej i się spóźnił 4) Tu-154 lądował 9.04 w takiej samej mgle 5) O trzech samolotach do Smoleńska 6) Tajemnice lotu 7.04.2010 7) Był sobie hangar; Okęcie 2010

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości